Przytulne oświetlenie w domu - jakie kolory?
Wyobraź sobie pokój - niby ładny, czysty, urządzony z gustem, ... ale jakoś tak nie chce się tam siedzieć. Coś jest nie tak, ale co? Może właśnie kolor! Bo kolor to nie tylko estetyka. To również emocja, pierwsze wrażenie i klimat. A przytulność? Ona w dużej mierze siedzi właśnie w kolorach.
Nie trzeba mieć wielkiego mieszkania, drogiego wyposażenia czy designerskich mebli. Wystarczy dobra paleta barw, taka, która działa na zmysły jak kubek gorącego kakao w zimowy wieczór. Jak miękka poduszka po długim dniu lub promień słońca wpadający rano przez okno.
No to jak dobrać kolory, żeby w domu było naprawdę przytulnie? Już tłumaczymy.
Ciepłe barwy - klasyka przytulności
Ciepłe kolory to absolutna podstawa. Mamy tu całe bogactwo odcieni: beżowy, karmelowy, piaskowy, łososiowy, miodowy, ceglasty, herbaciany, oliwkowy. Ciepłe barwy budzą skojarzenia z jedzeniem, naturą, domem, spokojem. Dlaczego są takie ważne? Bo działają na naszą podświadomość. Kojarzą się z latem, zachodem słońca, ogniskiem, skórą, drewnem. A to wszystko, podświadomie daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Weź taki beż. Niby nudny, ale połącz go z lnianymi zasłonami, ciepłym światłem i drewnem daje efekt "wow". To już nie jest nuda, to luksus ciszy. A może brzoskwinia, albo kolor masła orzechowego? Morze i z zewnątrz brzmi to dziwnie, ale za to wygląda cudownie!
Ciekawostka? Kolory o ciepłej temperaturze barwowej (czyli właśnie beże, żółcienie, ciepłe czerwienie) potrafią sprawić, że pokój wydaje się cieplejszy aż o 2-3°C. Bez grzejnika, bez kominka. Magia? Nie, to psychologia koloru.
Zimne kolory też mają serce ale trzeba je odkryć
Szary, niebieski, błękit, miętowy, morski - to kolory, które często omijamy, gdy chcemy uzyskać efekt "przytulnie". A może niesłusznie? One też mają swoje tajemnice, bowiem wszystko zależy od dodatków i odcieni. Szarość może być chłodna jak beton, ale może też przypominać popiół z ogniska, mgłę o poranku, ciepły kocyk w kolorze gołębia. Jak? Ciepłe światło, miękkie tkaniny i naturalne materiały. Drewno + szarość to duet idealny.
A błękit? Świetnie się sprawdza w sypialniach. Obniża tętno. wycisza i działa jak głęboki wdech. Tylko uwaga, bo błękit błękitowi nierówny! Unikaj tych neonowych, lodowych. Wybieraj odcienie "przykurzone", z nutą zieleni lub szarości. Zielony to w ogóle król relaksu, lasu, spokoju i harmonii. W salonie podobno idealny, choć nie każdemu przypada do gustu. W kuchni? Też daje radę, zwłaszcza w wersji oliwkowej. W łazience? Czemu nie! Zieleń świetnie łączy się z bielą i drewnem. Tylko, że jeśli cały dom dasz na zielono, to po jakimś czasie możesz mieć go dosyć.
I pamiętaj - to nie kolor sam w sobie jest zimny, ale jego kontekst.
Kolor to nie tylko ściany to magia dodatków
Nie masz siły malować ścian? To jeszcze nic straconego, bowiem dużo zdziałasz samymi dodatkami. Narzuta, zasłony, dywan, poduszki, obrazy, ceramika, kwiaty - to wszystko może nadać ton całemu wnętrzu. Masz białe ściany? Super bo to jest świetne tło do stylizacji. Możesz na nim zagrać ciepłymi dodatkami takimi jak rudy dywan, żółta narzuta, lampa z rattanowym kloszem. Dodaj do tego zielone rośliny, a najlepiej dużo roślin. Ich zieleń ożywia każdy pokój i jest przytulna jak las.
Ciekawostka? Badania wykazały, że obecność roślin doniczkowych w domu poprawia nastrój, redukuje stres i zwiększa odczuwalną przytulność wnętrza. Niby oczywiste, ale nie zawsze o tym pamiętamy.
A tekstylia? One też robią niesamowity klimat. Grube koce, zasłony do ziemi, dywany z fakturą, miękkie poduszki. Im więcej warstw, tym lepiej dla oka. Wnętrze bez tekstyliów jest jak kolarz na wyścigu bez roweru.
Światło - największy sojusznik kolorów
Wyobraź sobie pokój w kolorze ciepłego beżu. No to teraz wyobraź go sobie w świetle zimnych, niebieskawych żarówek LED. Nagle robi się chłodno i nieprzyjemnie, prawda? Dlaczego? Bo światło potrafi całkowicie zmienić odbiór koloru. Dlatego jeśli chcesz przytulności to inwestuj w ciepłe światło. Najlepiej 2700K. To barwa zbliżona do zachodzącego słońca, świecy, kominka. Jest ona żółta, miękka i przyjazna.
Mała lampa na stoliku nocnym? Must-have. Świece? Super. Światełka typu cotton balls? Bajka. Im więcej źródeł światła, tym bardziej przytulnie. Nie polegaj na jednym, górnym żyrandolu. Owszem on daje dużo światła, ale zabija klimat.
Ciekawostka? Światło LED zbyt zimne (np. 6000K) może powodować rozdrażnienie, bezsenność i uczucie dyskomfortu. To dlatego niektóre biura są takie ... nieprzyjazne.
Naturalne materiały i kolory to duet idealny
Kolory to jedno, ale w duecie z odpowiednimi materiałami robią prawdziwe cuda. Co mamy na myśli? Chodzi o drewno, len, wiklina, wełna, glina, bawełna. Wszystko to, co pochodzi z natury. Ich faktura, zapach, dotyk, razem z ciepłymi barwami tworzą klimat, który mówi: "Jesteś w domu".
Drewniana podłoga? Od razu cieplej, nawet boso! Rattanowe kosze? Świetne na przechowywanie i wyglądają przytulnie. Lniana zasłona w kolorze owsianki? Pasuje do wszystkiego. A ręcznie robione gliniane doniczki? Są jak biżuteria dla roślin!
Ciekawostka? Badania pokazują, że kontakt z naturalnymi materiałami nawet wzrokowy, działa antystresowo. To dlatego drewniany blat kuchenny jest bardziej "domowy" niż marmur z katalogu.
Naturalne materiały podobno się nie starzeją tylko szlachetnieją. Dla wieli, im coś jest starsze, tym piękniejsze. Drewniana komoda z rysami? Ma historię. Wiklinowy fotel z lat 70.? Retro powraca. Wełniany koc po babci? Bezcenny.
Więc jeśli chcesz, żeby Twoje wnętrze było przytulne na 100%, nie zapomnij o fakturach. Czasem to nie kolor decyduje o cieple, tylko to, czy masz się czym okryć, o co oprzeć i co dotknąć.
A może kolory sezonowe?
To wcale nie żart! Tak jak zmieniamy ubrania na jesień, tak możemy zmieniać kolory wnętrza. Nie, nie musisz przemalowywać ścian co kwartał. Wystarczy kilka dodatków. Jesień? Rudy, ceglasty, musztardowy. Zima? Butelkowa zieleń, bordo, złoto. Wiosna? Pastelowy róż, błękit, mięta. Lato? Biel, beż, szarość, len. I już masz wrażenie, że Twoje wnętrze się zmienia i żyje razem z Tobą.
Jak stworzyć przytulny kącik bez stresu
- Wybieraj ciepłe barwy - beże, brzoskwinie, ciepłe żółcie.
- Nie bój się zimnych kolorów - wystarczy, że je "ogrzejesz" dodatkami.
- Tekstylia to podstawa - koce, poduszki, zasłony, dywany.
- Graj światłem - ciepłe, miękkie, rozproszone.
- Używaj roślin - one ożywią każde wnętrze.
- Sezonowe dodatki? Świetny pomysł!
I najważniejsze - kieruj się sercem, bo wnętrze ma być Twoje. Dom to nie katalog czy pokazowa willa. To miejsce, gdzie ma Ci być dobrze. Kolory mają Cię przytulać, otulać, uspokajać i sprawiać, że z przyjemnością wracasz tam gdzie mieszkasz.
Zostań z nami na dłużej, inne artykuły też są ciekawe:
- Pomysł na mały balkon w bloku – jak urządzić zieloną dżunglę
- Podstawy do kompozycji kwiatowych czyli jak łączyć kolory?
- Jak dbać o kwiaty w doniczkach? Błędy i porady
- Jak przygotować się do remontu, żeby nie zwariować?
- Jak zaplanować domowe obowiązki, żeby mieć więcej czasu?