Spis treści
Szybkie metamorfozy mieszkań
Masz czasem tak, że siedzisz na kanapie, patrzysz na ściany i myślisz: "Coś tu nie gra"? Niby wszystko na swoim miejscu, niby czysto, niby dom ale jakoś tak bez życia? Nie jesteś sam. Wiele osób ma wrażenie, że ich mieszkanie zaczęło przypominać karton po pizzy - niby spełnia funkcję, ale brakuje mu smaku.
I tu wchodzi na scenę ... metamorfoza! Taka szybka, weekendowa, bez rozwalania ścian, bez pyłu w oczach i sąsiadów stukających w kaloryfer. Taka, co nie wymaga wołania majstra z Olx ani brania kredytu. Wystarczy trochę chęci, odrobina inspiracji i dwie wolne ręce - chociaż jedna też wystarczy.
Nie musisz być dekoratorem wnętrz ani wygrać "Totalnych remontów z celebrytami". Czasem wystarczy przestawić fotel, zmienić zasłony, machnąć wałkiem po jednej ścianie albo dorzucić kilka zielonych roślin, żeby mieszkanie znowu "poczuło" życie. Zresztą czemu nie potraktować mieszkania jak garderoby? Przecież ubierasz się w zależności od pory roku, nastroju albo tego, co akurat modne. No to czemu Twoje cztery kąty mają wyglądać zawsze tak samo?
W tym tekście pokażemy Ci, jak w dwa dni zrobić cuda. Małe zmiany, wielki efekt. Gotowy? No to lecimy będzie lekko, ciekawie i trochę z przymrużeniem oka!
Malowanie bez dramatu
Malowanie bez dramatu? Da się i to całkiem przyjemnie. Nie trzeba od razu wzywać fachowców, pakować mebli w folię ani uciekać z domu na weekend. Czasem wystarczy jedna ściana i tylko jedna. Taka "akcentowa", co od razu robi efekt wow.
Chcesz więcej charakteru? Wybierz kolor, którego wcześniej byś się bał. Ciemny granat? Zgaszona zieleń? A może błękit jakbyś patrzył w morze? Czemu nie! W dobrze dobranym świetle wygląda jak z katalogu.
A może farba tablicowa? Piszesz po niej kredą, zostawiasz notatki, rysujesz serduszka. Dzieciaki ją kochają. Da się to ogarnąć w jedno popołudnie, bez kursu malarskiego, bez dramy, bez plam na suficie (chyba że ktoś machnie pędzlem z radości).
Nie masz wałka? Spokojnie w sklepach są mini zestawy do malowania za grosze. I uwaga, ciekawostka: w starożytnym Egipcie malowano ściany używając barwników np. z sadzy, węgla wapienia, ochry, malachitu. Ty możesz użyć farby z drogerii, mniej ekstremalnie i bardziej praktycznie.
Magia dodatków i tekstyliów zmienia mieszkanie w mig
Magia dodatków i tekstyliów zmienia mieszkanie w mig i to dosłownie! Nie trzeba wyburzać ścian ani kupować nowych mebli. Wystarczy nowy koc, inny komplet poduszek albo kolorowa narzuta i już! Kanapa wygląda, jakby właśnie wróciła z wakacji.
Zmiana zasłon? Prosta sprawa. Z ciężkich, bordowych na lekkie, lniane? Pokój od razu oddycha, a światło wpada, Słońce tańczy po ścianach, a Ty masz wrażenie, że salon urósł.
Dywan też potrafi zdziałać cuda. Ciepły, miękki, z marokańskim wzorem albo w totalnie szalonych kolorach. Dobrze dobrany łączy wszystko w całość. A źle? No cóż ... wygląda jak teleport z innej epoki, ale zawsze można go zwijać i zmieniać.
I jeszcze jedno - rośliny! Nawet dwie, trzy doniczki robią klimat, choć niekoniecznie jak z amazońskiej dżungli. Rośliny nie muszą być wymagające. Zamiokulkas, sansewieria, epipremnum - one przeżyją wszystko. No, prawie wszystko.
Przemeblowanie - zero kosztów, maksimum efektu dla metamorfozy
Przemeblowanie to zero kosztów, maksimum efektu dla metamorfozy. Nie musisz nic kupować, nie musisz nic malować, nie musisz nawet wychodzić z domu. Wystarczy trochę siły w nogach, rękach i wyobraźnia. Przesuń sofę pod okno. Zamień miejscami fotel z regałem, a może stół postawić po skosie? Po skosie też może wyglądać super, tylko przesuń i zobacz czy poczujesz się jakbyś był w innym pokoju. A jeśli przez taka zagrywkę zabranie miejsca i ciężko się będzie poruszać, to przestaw go w inne miejsce.
Biurko w kącie? Przestaw bliżej światła, a nagle praca zdalna robi się mniej zdalna, a bardziej znośna. Może jakiś kącik do czytania? Zrób go z fotela, lampki i miękkiego koca. Ciach - domowa oaza gotowa. I nie zapominaj o światłach. Zmień miejsce lampy, dodaj girlandę, przestaw abażur. Inne światło, inny klimat. Zrobi się bardziej przytulnie, romantycznie albo imprezowo - zależnie od nastroju.
Ściany mówią - naklejki, plakaty, półki
Masz pustą ścianę? To jak pusta kartka, a na niej możesz wszystko. Plakaty z filmów (choć te wyszły już z mody, ale jeśli Ty to lubisz to czemu by nie), grafiki z cytatami, zdjęcia z podróży. Opraw je a efekt będzie murowany. A naklejki ścienne? Już nie są kiczowate jak kiedyś, teraz to małe dzieła sztuki. Możesz mieć mapę świata, dżunglę albo góry w sypialni.
A może półki? Drewniane, metalowe, w kształcie heksagonu (sześciokąta). Postaw na nich książki, świeczki, rośliny i już. Galeria stylu gotowa. A jeśli masz dzieci to pozwól im zrobić ścianę w ich stylu. Z naklejkami, rysunkami, ulubionymi zabawkami. Będą dumne jak skończą swoje dzieło.
I co? Wydaje się łatwe? Bo jest! Wystarczy chcieć, złapać wałek, poduchę albo półkę i działać! Nie musisz mieć miliona monet ani tytułu dekoratora wnętrz. Tylko trochę fantazji i wolny weekend. Dom to nie muzeum, to miejsce, które ma cieszyć i zmieniać razem z Tobą. Raz może być kolorowy, raz spokojny, raz totalnie szalony.
Zostań z nami na dłużej, inne artykuły też są ciekawe:
- Podstawy do kompozycji kwiatowych czyli jak łączyć kolory?
- Jak dobrać kolory do wnętrza, żeby było przytulnie?
- Jak urządzić wnętrze, które nie wyjdzie z mody?
- Jak dbać o kwiaty w doniczkach? Błędy i porady
- Jak przygotować się do remontu, żeby nie zwariować?



Dodaj komentarz