Spis treści
Humanitarne sposoby na dziki w ogrodzie
Dziki coraz częściej pojawiają się w pobliżu domów, ogrodów czy nawet w centrach miast. Jeszcze kilka lat temu widok lochy z młodymi na osiedlowym trawniku był czymś wyjątkowym, a dziś ... wcale nie dziwi. Powód jest prosty - zwierzęta szukają łatwego jedzenia. Śmietniki, kompostowniki, owoce w sadzie albo ziemia pełna pędraków to dla nich jak zaproszenie na ucztę.
Problem w tym, że wizyta dzików nie kończy się tylko na zdeptanym trawniku. Mogą zniszczyć uprawy, przekopać ogród i wzbudzić spory strach. Nic dziwnego, że wiele osób pyta: jak je skutecznie odstraszyć? I czy można to zrobić w prosty, domowy sposób, bez sięgania po kosztowne rozwiązania?
Co odstrasza dziki?
Każdy, kto miał spotkanie z dzikiem w ogrodzie, wie, że to nie jest gość, którego chce się zapraszać ponownie. Zryte grządki, zniszczone rabaty i rozsypany kompost to tylko część problemu. Dlatego pytanie, jak skutecznie odstraszyć dziki, pojawia się coraz częściej. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bo wiele zależy od miejsca, w którym mieszkasz, oraz od uporu samych zwierząt. Ale istnieje kilka sprawdzonych domowych sposobów, które warto znać.
Zapachy jako pierwsza linia obrony
Dziki mają doskonały węch - potrafią wyczuć żołędzie pod warstwą ziemi albo bulwy zakopane głęboko w grządce. Ten sam nos, który prowadzi je do jedzenia, może być też ich słabością. Zwierzęta te nie lubią intensywnych, sztucznych aromatów. To dlatego kostki toaletowe, zawieszone na gałęziach, działają zaskakująco dobrze. Niektórzy stosują też szmatki moczone w occie, nafcie czy amoniaku. Taki zapach utrzymuje się długo i działa odstraszająco. Minusem jest to, że po każdym deszczu trzeba odświeżać zabezpieczenia, bo aromat się wypłukuje. Najlepiej wieszać je pod specjalnie zrobionym zadaszeniem. Warto więc przygotować sobie kilka "patentów" i co kilka dni je odnawiać.
Hałas i niespodziewane dźwięki
Wyobraź sobie, że wchodzisz nocą do ogrodu i nagle obok ciebie uderza łańcuch puszek albo trzaska plastikowa butelka. Odskakujesz, prawda? Dokładnie tak reaguje dzik. Zwierzęta te nie przepadają za niespodziewanymi odgłosami. Wystarczy sznurek z puszkami rozwieszony wzdłuż ogrodzenia czy kilka butelek plastikowych, które pod wpływem wiatru uderzają o siebie. Efekt? Dzik uznaje teren za niepewny i odchodzi. Niektórzy montują także proste dzwonki wietrzne (ozdobne instrumenty, zazwyczaj wykonane z metalowych rurek lub drewna, wydające przyjemne dźwięki poruszane przez wiatr). Trzeba jednak pamiętać, że te zwierzęta są inteligentne. Jeśli metoda się nie zmienia, szybko się przyzwyczają. Dlatego warto co jakiś czas zmieniać rodzaj dźwięków, a nawet ich rozmieszczenie.
Oświetlenie z czujnikiem ruchu
Światło to kolejna broń w walce z dzikami. Choć same w sobie nie boją się lamp ulicznych, to nagłe, niespodziewane oświetlenie potrafi je spłoszyć. Dobrym rozwiązaniem są solarne lampki ogrodowe z czujnikiem ruchu. Nie wymagają prądu, a włączają się automatycznie, gdy tylko zwierzę zbliży się do ogrodu. Gdy zwierzę się zbliża, nagle zapala się światło i to wystarcza, by zniechęcić do dalszej wizyty. Jeszcze inni stosują stary patent z czasów PRL-u, czyli zawieszają płyty CD, odbicie światła często spłoszy zwierzynę.
Bariera mechaniczna
Nie ma co ukrywać, że ogrodzenie jest jedną z najskuteczniejszych metod. Problem w tym, że dzik potrafi podkopać się pod płotem albo znaleźć lukę. Dlatego siatkę warto wkopać na 30-40 cm w głąb ziemi. Jeśli to zbyt kosztowne, można przynajmniej zabezpieczyć część działki, np. warzywnik albo sad. Ciekawym rozwiązaniem są też tzw. pastuchy elektryczne - lekkie impulsy elektryczne skutecznie zniechęcają zwierzęta do dalszych prób wejścia. W wielu gospodarstwach rolnych to standard, a w ogrodzie działkowym również może się sprawdzić. Trzeba tylko pamiętać o bezpieczeństwie i prawidłowym montażu.
Rośliny odstraszające
Nie każdy wie, że pewne rośliny działają jak naturalna bariera. Dziki nie przepadają za zapachem niektórych ziół i krzewów. Wokół ogrodu można posadzić np. lawendę czy miętę pieprzową - nie tylko odstraszą zwierzęta, ale też pięknie wyglądają. Oczywiście to nie daje stuprocentowej gwarancji, ale w połączeniu z innymi metodami potrafi działać całkiem skutecznie.
Ograniczenie źródeł pożywienia
Najprostszy, a często pomijany krok - nie kusić zwierząt. Jeśli w ogrodzie leżą spady jabłek, resztki jedzenia w kompoście albo karma dla psa na tarasie, to zapraszasz dziki na ucztę. Warto regularnie sprzątać i zabezpieczać pojemniki ze śmieciami. Kompost najlepiej przykryć, a karmę dla zwierząt chować po kilku godzinach. Dziki wybierają miejsca, gdzie łatwo znajdą jedzenie. Jeśli nie mają czego szukać, pójdą dalej.
Strach i instynkt
Dziki, mimo że wyglądają groźnie, w większości przypadków same unikają konfrontacji z człowiekiem. Głośny krzyk, klaśnięcie czy trzask gałęzi potrafią je spłoszyć. Działa to tylko z daleka. Nigdy nie należy podchodzić do lochy z młodymi, bo wtedy zwierzę staje się agresywne. Dlatego najlepiej stosować metody odstraszania z bezpiecznej odległości, np. z okna, werandy czy zza płotu.
Zmiana przyzwyczajeń
Trzeba pamiętać, że dziki to sprytne i uparte zwierzęta. Jeśli raz znajdą smaczne miejsce, wracają tam regularnie. Dlatego ważne jest, by nie stosować wciąż jednej metody. Raz ocet, innym razem hałas, później światło - to daje większe szanse, że nie przyzwyczają się i będą omijać ogród szerokim łukiem.
Metody, których unikać
Niektórzy próbują odstraszać dziki petardami albo agresywnymi psami. To rozwiązania ryzykowne. Petardy mogą wywołać panikę nie tylko u zwierząt, ale też u ludzi. Pies wystawiony na konfrontację z dzikiem jest narażony na poważne obrażenia. Lepiej trzymać się metod prostych, bezpiecznych i sprawdzonych.
Czego boją się dziki?
Na pierwszy rzut oka dzik wygląda jak zwierzę, które niczego się nie boi. Mocne kły, masywne ciało, pewny krok - to robi wrażenie. A jednak nawet tak potężny ssak ma swoje lęki. I właśnie te słabości można wykorzystać, żeby go odstraszyć.
Największym strachem dzika jest ... człowiek. Choć coraz częściej podchodzi pod osiedla i ogródki, to w starciu wprost zwykle ustępuje. Hałas, krzyk czy nagłe klaśnięcie sprawiają, że zwierzę zazwyczaj ucieka. Nie oznacza to jednak, że można podchodzić blisko - szczególnie locha broniąca warchlaków potrafi być bardzo agresywna. Dlatego lepiej odstraszać z dystansu, a nie ryzykować.
Drugim ważnym czynnikiem są nieznane zapachy. Dziki polegają na węchu, więc każdy obcy aromat wzbudza w nich czujność. Ocet, amoniak, a nawet zwykłe mydło czy kostki toaletowe powodują, że zwierzęta czują się niepewnie. To trochę jak sygnał: "tu nie jest bezpiecznie". Dzięki temu często rezygnują z dalszego podchodzenia.
Nie można też zapominać o światłach. Nagły błysk czy włączająca się lampa z czujnikiem ruchu działa na dziki zaskakująco mocno. W ciemnym otoczeniu taka niespodzianka to dla nich sygnał zagrożenia, więc najczęściej odchodzą.
Wreszcie - hałas. Nieprzewidywalne dźwięki, jak trzask puszek, szeleszczące folie czy dzwonki wietrzne, budzą w zwierzętach strach. To naturalny instynkt: coś nieznanego równa się ryzyko.
Podsumowując: dziki boją się ludzi, obcych zapachów, światła i nagłych hałasów. I choć potrafią się przyzwyczaić, to połączenie kilku takich elementów daje naprawdę dobre efekty.

Co jedzą dziki?
Żeby naprawdę zrozumieć, dlaczego dziki pojawiają się w naszych ogrodach, trzeba najpierw odpowiedzieć na jedno pytanie: co one w ogóle jedzą? Bo to właśnie menu tych zwierząt decyduje o tym, gdzie pójdą, co przekopią i dlaczego czasem nie dają nam spokoju. Dieta dzika jest bardzo różnorodna. W zasadzie można powiedzieć, że to urodzony oportunista. Je, co akurat znajdzie, i potrafi dopasować się do warunków jak mało które zwierzę.
Dziki jako wszystkożercy
Najważniejsza rzecz: dzik to wszystkożerca. Nie jest wybredny, nie szuka tylko jednego rodzaju pokarmu. Jeśli w lesie znajdzie żołędzie, będzie je jadł. Jeśli natrafi na korzenie, też mu posmakują. A gdy natknie się na padlinę - nie wzgardzi. Dzięki temu radzi sobie praktycznie wszędzie, niezależnie od pory roku. Można powiedzieć, że jego jadłospis to prawdziwy miks: trochę roślin, trochę owadów, trochę mięsa i sporo tego, co akurat jest pod ręką.
Naturalne przysmaki w lesie
W naturalnym środowisku podstawą diety dzika są owoce leśne i nasiona drzew. Szczególnie uwielbia żołędzie, bukiew i kasztany. Te kaloryczne przekąski dostarczają mu mnóstwo energii, dlatego jesienią dziki spędzają dużo czasu pod dębami czy bukami, ryjąc w poszukiwaniu smakołyków. Nie pogardzą też malinami, jeżynami czy borówkami - jeśli tylko są w zasięgu ryja, znikają w mgnieniu oka.
Oprócz tego ważnym elementem są korzenie i bulwy. Dziki mają mocny ryj, który działa jak łopata. Potrafią przekopać ziemię w poszukiwaniu smacznych kłączy, cebulek czy pędraków. Widać to doskonale na łąkach czy polanach - pasy ziemi wyglądają jak po orce. Dla rolnika to katastrofa, ale dla zwierzęcia to po prostu bufet.
Owady, larwy i drobne zwierzęta
Choć dzik większości osobom kojarzy się z roślinożercą, w rzeczywistości chętnie zjada zwierzęce białko. Owady, larwy, dżdżownice - to wszystko jest wysoko na liście jego przysmaków. Szczególnie pędraki chrabąszczy i inne larwy żyjące w glebie są dla niego delikatesem. Rolnicy dobrze wiedzą, że dziki potrafią przewrócić cały trawnik tylko po to, żeby dostać się do kilku larw. Z punktu widzenia zwierzęcia to jednak wartościowy posiłek.
Nie można też zapominać, że dziki jedzą padlinę. Jeśli znajdą martwe zwierzę, chętnie skorzystają. Czasem nawet polują na drobne gryzonie czy ptaki gniazdujące na ziemi. To oczywiście nie jest główny element ich diety, ale gdy nadarzy się okazja - korzystają.
Dlaczego ciągnie je do wsi i miast?
Skoro w lesie mają tyle jedzenia, dlaczego coraz częściej spotykamy je w ogrodach i na osiedlach? Odpowiedź jest prosta: łatwość zdobycia pokarmu. W naszych śmietnikach, kompostownikach czy ogródkach znajdują rzeczy, które są nie tylko kaloryczne, ale też łatwo dostępne. Jabłka spadające z drzew, resztki warzyw, skorupki chleba wyrzucone na kompost - to wszystko pachnie jak uczta. Dzik szybko uczy się, że przy ludziach jedzenie jest na wyciągnięcie ryja. Dlatego coraz śmielej podchodzi pod domy.
Co lubią szczególnie w ogrodach?
W ogrodach największym problemem są owoce i warzywa. Dziki chętnie jedzą jabłka, gruszki, śliwki, a także marchewki, ziemniaki czy buraki. Jeśli masz grządki z warzywami korzeniowymi, ryzyko wizyty dzików jest naprawdę spore. Do tego dochodzą orzechy włoskie, kukurydza i dynie - przysmaki, których trudno im się oprzeć.
Nie wolno też zapominać o trawnikach. Nie, dziki nie jedzą samej trawy. Ale w ziemi pod darnią kryją się larwy i dżdżownice. I to one są prawdziwym celem zwierząt. W efekcie trawnik wygląda, jakby ktoś go przeorał, a właściciel domu łapie się za głowę.
Dieta a pory roku
Jadłospis dzików zmienia się w zależności od pory roku. Latem dominują owoce, jagody, młode rośliny. Jesienią stawiają na żołędzie, orzechy i bulwy - czyli rzeczy bardziej kaloryczne, bo muszą zgromadzić zapasy energii na zimę. Zimą trudniej o świeże rośliny, więc wtedy częściej ryją w ziemi za larwami i chętniej korzystają z tego, co znajdą w pobliżu gospodarstw. Wiosną z kolei nadrabiają brak witamin - młode pędy i świeża zieleń stają się podstawą diety.
Dziki a pola uprawne
Rolnicy mają z dzikami prawdziwy problem. Te zwierzęta uwielbiają kukurydzę i ziemniaki. Stada potrafią w jedną noc zniszczyć spory kawał pola. Zboża też nie są bezpieczne - szczególnie owies i pszenica bywają niszczone przez ryjące zwierzęta. To dlatego w rejonach rolniczych stosuje się specjalne ogrodzenia albo nawet odstraszacze dźwiękowe. Problem jest na tyle poważny, że rolnicy często zgłaszają szkody i otrzymują odszkodowania.
Ciekawostki o apetycie dzików
- Dorosły dzik potrafi zjeść dziennie nawet 5-7 kg pokarmu.
- Mają świetną pamięć - jeśli znajdą źródło jedzenia, wracają w to samo miejsce wielokrotnie.
- Choć wyglądają poważnie, potrafią godzinami bawić się w ryciu ziemi tylko po to, by wydobyć kilka pędraków.
- Dieta dzika w dużej mierze wpływa na jakość jego mięsa - dziki żywiące się żołędziami mają bardziej cenione mięso niż te, które żerują na odpadkach.
Znając preferencje pokarmowe dzików, łatwiej jest je odstraszyć. Jeśli wiesz, że ciągną do spadów jabłek, to wystarczy je regularnie zbierać. Jeśli kuszą je warzywa korzeniowe - warto zabezpieczyć grządki siatką. A kompostownik? Najlepiej przykryć i postawić w miejscu mniej dostępnym. Inaczej dziki uznają twój ogród za najlepszą restaurację w okolicy.
Czy dziki są pod ochroną?
Odpowiedź nie jest aż tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Dziki są bowiem zwierzyną łowną, a to oznacza, że nie podlegają takiej ochronie jak gatunki zagrożone, ale nie można też ich dowolnie przepędzać czy eliminować.
W Polsce gospodarkę populacją dzików prowadzą koła łowieckie. To one odpowiadają za regulację liczebności, organizują polowania. W praktyce oznacza to, że zwykły właściciel ogrodu nie ma prawa samodzielnie "rozwiązać problemu" - nie wolno strzelać do dzika, łapać go w pułapkę czy przewozić w inne miejsce. Takie działania są nielegalne i mogą skończyć się karą.
Co w takim razie można zrobić? Po pierwsze - zabezpieczyć swoją działkę domowymi metodami: zapachami, ogrodzeniem, światłami. Po drugie - jeśli problem jest poważny i regularny, zgłosić sprawę do gminy. W niektórych miejscach organizowane są akcje przepędzania zwierząt.
Warto też pamiętać, że dziki odgrywają istotną rolę w ekosystemie. Ryjąc glebę, spulchniają ją i przyczyniają się do rozprzestrzeniania nasion. Zjadają też wiele owadów i larw, które w dużej ilości mogłyby być szkodnikami. Dlatego ich całkowite wyeliminowanie, byłoby wysoce niekorzystne.
Zostań z nami na dłużej, inne artykuły też są ciekawe:
- Jak urządzić balkon dla kota?
- Jak urządzić ogród przyjazny dla psa?
- Zwierzęta a robot koszący - czy to jest bezpieczne?
- Rośliny bezpieczne dla psa i kota
- Rośliny trujące dla psa i kota - zdjęcia roślin



Dodaj komentarz