Alior Bank

Jak urządzić ogród przyjazny dla psa?

Ogród dla psa

 

Masz psa i kawałek ogrodu? I zapewne już wiesz, że taka kombinacja to nie zawsze sielanka jak z katalogu ogrodniczego. Zamiast wypielęgnowanego trawnika - dziury jak po bombach. Rabaty? Rozkopane. A ścieżka z ozdobnych kamieni? Cóż ... teraz bardziej przypomina trasę wyścigową. Ale hej - nie wszystko stracone.

Ogród i pies mogą iść w parze. Ba! Wystarczy tylko trochę sprytu i dobrej woli. Nie musisz wybierać: albo ładnie, albo wygodnie dla pupila. Da się zrobić jedno i drugie. Co więcej, nie trzeba być projektantem krajobrazu, żeby to ogarnąć.

W tym tekście znajdziesz pomysły na to, jak urządzić ogród, który będzie piękny, funkcjonalny i psiolubny.

 

Ogród bezpieczny - czyli co pies może, a czego nie powinien

Ogród bezpieczny - czyli co pies może, a czego nie powinien, bo to wcale nie jest takie oczywiste. Wydaje się, że skoro mamy ogrodzenie, trawę i trochę drzewek, to pies może sobie biegać, kopać, wąchać i ogólnie być szczęśliwy. Tylko czy na pewno?

Zacznijmy od roślin, bo tu najłatwiej o problemy. Nie wszystkie kwiaty i krzewy są bezpieczne dla psa. Wręcz przeciwnie, sporo z nich to potencjalne zagrożenie. Na przykład piękne, pachnące konwalie? Trujące. Hortensje, cis, oleandry? Też lepiej omijać szerokim łukiem. Pies nie musi ich zjeść w całości, czasem wystarczy, że pogryzie liść albo łodygę i kłopot gotowy.

A co z nawozami i opryskami? Tu zasada jest prosta - jeśli nie masz pewności, że coś jest bezpieczne dla zwierząt, to tego nie używaj. Pies nie czyta etykiet. Dla niego świat to zapachy, smaki i tekstury. Jeśli coś pachnie intrygująco, to czemu by nie polizać? A potem zaczynają się wymioty, biegunka, telefon do weterynarza w środku nocy, a jak wiemy, nie w każdym mieście jest nocna opieka weterynaryjna.

Ogrodzenie to kolejna rzecz, którą warto dobrze przemyśleć. Nawet spokojny pies może nagle dostać "zrywu" - zobaczy kota, usłyszy hałas, poczuje zapach czegoś ciekawego i już go nie ma. Dlatego płot musi być nie tylko odpowiednio wysoki (dla większych psów minimum 1,5 metra), ale też szczelny i wkopany w ziemię. Niektóre psy potrafią kopać z zapałem godnym archeologa. Wystarczy chwila nieuwagi, i już mamy tunel ewakuacyjny pod ogrodzeniem.

Uważaj na ostre krawędzie, niezabezpieczone narzędzia ogrodowe i otwarte kompostowniki. Pies to odkrywca. Jak coś wygląda podejrzanie, na pewno to sprawdzi. Lepiej nie kusić losu.

Pomoc

 

Rośliny w ogrodzie odporne na psi styl życia

Jeśli masz psa, który uwielbia biegać, tarzać się, a czasem po prostu przemaszerować przez rabatę jak przez pole bitwy to delikatne fiołki czy subtelne piwonie mogą się szybko poddać. Ale są też rośliny, które zniosą naprawdę sporo i wciąż będą wyglądać świetnie.

Co warto sadzić, gdy w ogrodzie rządzi czworonóg? Przede wszystkim rośliny o mocnych pędach, elastycznych łodygach i odporne na zadeptywanie. Takie, które nie obrażą się o to, że ktoś po nich przebiegł i nie zwiędną po pierwszym spotkaniu z psią łapą. Świetnie sprawdzą się np. lawenda, rozchodnik, szałwia, krwawnik, jeżówka, rudbekia czy mięta. Są ładne, wytrzymałe i co ciekawe, niektóre z nich odstraszają owady i pasożyty. Plus dla psa, plus dla Ciebie.

A trawnik? Jeśli Twój pies lubi "driftować" w ogrodzie, warto posiać mieszankę traw odpornych na intensywne użytkowanie, takich, jakich używa się np. na boiskach. Taki trawnik trochę lepiej znosi szaleństwa i regeneruje się szybciej po biegach i hamowaniu "na pazurach".

Dobrą opcją są też krzewy - zwłaszcza te, które rosną gęsto i mają mocne pędy. Mogą tworzyć naturalne ogrodzenie dla delikatniejszych roślin albo osłonić część ogrodu, gdzie pies nie powinien wchodzić. Berberys, irga, tawuła? Jak najbardziej. Byle nie kolczaste jak jeż, bo ostatecznie chodzi o komfort i bezpieczeństwo pupila.

Rośliny sadź w większych grupach, nie pojedynczo. Wtedy nawet jeśli coś zostanie stratowane reszta przetrwa.

 

Strefa psich przyjemności - zabawa, cień i woda

Strefa psich przyjemności - zabawa, cień i woda, czyli wszystko to, co sprawia, że pies naprawdę czuje się u siebie. Ogród to dla niego nie jest wyłącznie miejsce spacerów na smyczy. To teren przygód, relaksu i małych rytuałów. Warto więc urządzić przestrzeń, która pozwoli mu być sobą, bez zakazów, stresu i nudy.

Zacznijmy od zabawy. Psy uwielbiają mieć swoje ścieżki - takie małe "trasy patrolowe", którymi krążą dzień w dzień. Można się z tym zmagać, albo to zaakceptować i wpisać w plan ogrodu. Wystarczy zostawić w tych miejscach naturalne przejścia - z kory, żwiru albo ułożyć kilka płyt. Pies i tak będzie tam chodził. A Ty nie będziesz patrzeć z rozpaczą, jak trawnik zamienia się w błotny rów.

Dalej - cień. Nie każdy pies lubi prażyć się w słońcu. Zwłaszcza rasy o ciemnym futrze albo te z płaskimi pyskami szybciej się przegrzewają. Dlatego zadbaj o miejsce, gdzie można odpocząć. Duże drzewo? Idealnie. Altanka, parasol, pergola porośnięta winoroślą? Jeszcze lepiej. I koniecznie coś miękkiego do leżenia - może być stara mata, poducha, a nawet skrzynia z poduszką. Ważne, żeby było sucho i spokojnie.

No i woda - absolutna podstawa, zwłaszcza latem. Pies powinien mieć stały dostęp do świeżej wody do picia, ale można też pójść krok dalej i zafundować mu coś ekstra. Psia fontanna z czujnikiem? Mały basenik? A może po prostu miska z dużą ilością wody w cieniu? Wszystko się sprawdzi, jeśli tylko jest czyste i łatwo dostępne. W gorące dni to ratunek, a przy okazji świetna zabawa.

Taka strefa to coś więcej niż kaprys. To miejsce, które daje psu poczucie bezpieczeństwa i przestrzeń do życia. A Ty? Ty masz mniej powodów do zmartwień.

Alior Bank

 

Psia toaleta i zakazany rewir

Psia toaleta i zakazany rewir - temat może niezbyt glamour, ale bardzo praktyczny. Niezależnie od tego, jak bardzo kochasz swojego psa, jedno jest pewne: nie chcesz codziennie odkrywać "niespodzianek" rozsianych po całym ogrodzie.

Co możesz zrobić? Najlepiej wyznaczyć jedno konkretne miejsce, w którym pies będzie się załatwiać. Tak, da się go tego nauczyć - trzeba tylko trochę cierpliwości i konsekwencji. Zacznij od spokojnego zakątka ogrodu, najlepiej gdzieś na uboczu. Posyp to miejsce korą, żwirem albo piaskiem, tak, żeby było łatwo sprzątać i nie zachęcało do kopania. Po każdej wizycie psa - nagroda. Proste? Trochę tak, trochę nie, ale po jakimś czasie powinno działać.

A co z miejscami, które chcesz przed psem chronić? Może masz delikatne rabaty, grządkę z marchewką albo staw z liliami wodnymi i niekoniecznie chcesz, żeby pies tam zaglądał. Wtedy przydają się naturalne bariery. Możesz użyć gęstych krzewów, małych płotków, dużych donic albo ozdobnych traw, które nie tylko wyglądają świetnie, ale też skutecznie zniechęcają do przebijania się.

Warto też pomyśleć o tzw. "psychologicznych granicach". Czasem wystarczy zmiana nawierzchni, np. przejście z trawy na żwir, żeby pies zrozumiał: "tu już nie wchodzimy". Dla ludzi może to być subtelna granica, ale dla psa to wyraźny sygnał.

W skrócie - daj psu jego miejsce, a on z większym szacunkiem potraktuje Twoje.

 

Ciekawostka z psiego świata: węchowa siłownia

Dla psa jego nos to coś więcej niż tylko narzędzie do węszenia. To prawdziwa machina analizująca świat. Ludzie mają około 5-6 milionów receptorów węchowych. Niektóre źródła podają, że mamy ich do 10 milionów. A psy? Nawet 300 milionów. To jakbyśmy porównali zwykłą latarkę do reflektora stadionowego - zupełnie inna skala.

Dlatego ogród może być dla psa nie tylko placem zabaw, ale też treningownią dla nosa. Co możesz zrobić? Zacznij od rzeczy prostych. Schowaj w trawie kilka smaczków - niech pies ich poszuka. Pochowaj je pod donicami, za kamieniami, pod stertą liści. Zabawki z ukrytymi przekąskami? Super pomysł. Pies nie tylko się zmęczy fizycznie, ale i mentalnie, a zmęczony pies to szczęśliwy pies (i spokojniejszy właściciel).

Możesz też posadzić w ogrodzie zioła, które pachną intensywnie, np. miętę, tymianek, bazylię. Dla psa to jak sensoryczny koktajl. Coś nowego, coś ciekawego, coś, co można obwąchać, ale też zapamiętać. Dla psa zapachy to informacje - kto tu był, kiedy, w jakim nastroju.

Taka "węchowa siłownia" to zero kosztów, a ogromna frajda. I co najlepsze, można ją codziennie trochę zmieniać. Pies się nie nudzi, a Ty masz mniej dziur w trawniku. Umowa idealna? Można tak powiedzieć.

 

Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:

Dodaj komentarz

Guest

Wyślij

Promocje