Spis treści
- Jakie kolory do salonu?
- Kolor ma znaczenie, większe niż myślisz
- Biel, beż i jasna szarość - kolor, który się nie nudzi
- Zielenie, błękity i inne spokojne odcienie natury
- Ciemne kolor ścian w salonie - elegancja i charakter, ale z umiarem
- A może coś nietypowego? Pastele, brzoskwinia, czy żółty akcent
- Zanim pomalujesz - kilka ważnych trików
Jakie kolory do salonu?
Czy zastanawiasz się nad tym, jaki wybrać kolor ścian do salonu? No pewnie, że tak - inaczej jakim cudem trafiłbyś na tę stronę? Może właśnie siedzisz z czarną kawą lub colą, przeglądasz inspiracje i próbujesz zdecydować: biel, beż, szałwia, a może coś zupełnie innego?
Pamiętasz jeszcze czasy szkoły, kiedy ktoś w klasie mówił z powagą: "Jak dorosnę, to pomaluję sobie pokój na czarno"? I wszyscy robili wielkie oczy, a ktoś z tyłu rzucał: "No chyba do trumny!". A potem przyszła dorosłość ... i jakoś nikt z tych "czarnych dusz" nie zrobił sobie czarnego salonu. Dlaczego? Bo większość z nas jednak nie chce czuć się w domu jak w piwnicy ani siedzieć po pracy w czymś, co przypomina lokal o podejrzanej reputacji.
Salon to nie miejsce na teatralne eksperymenty - to przestrzeń, w której odpoczywasz, rozmawiasz, czasem też pracujesz albo świętujesz. Musi być miło, przejrzyście, a przede wszystkim tak, by chciało się tam być. Dlatego wybór koloru ścian wcale nie jest błahą decyzją. On naprawdę robi różnicę. Od niego zależy, czy pokój będzie wyglądał na większy, czy mniejszy, chłodny czy przytulny, przyjazny czy szpitalny.
Ten artykuł to właśnie podróż przez świat kolorów. Tych jasnych, naturalnych, delikatnych, ale też tych mocniejszych i odważniejszych. Bo nawet jeśli nie zdecydujesz się na czarny, może jednak dasz szansę granatowi lub szałwii? A może rozważysz żółty akcent, który poprawia humor lepiej niż kawa? Spokojnie, wszystko przed Tobą. Czytaj dalej, a może znajdziesz coś, co wreszcie "zagra" w Twoim salonie.
Kolor ma znaczenie, większe niż myślisz
Czy kolor ścian naprawdę wpływa na nastrój i odbiór przestrzeni? Odpowiedź: zdecydowanie tak. Wchodząc do pokoju, pierwsze co widzimy, to światło i barwa. Nawet jeśli nie zwracamy na to świadomie uwagi, to właśnie kolorystyka sprawia, że czujemy się gdzieś dobrze, przytulnie ... albo wręcz przeciwnie - nieswojo i przytłoczeni. Dlatego wybierając kolor ścian do salonu, warto nie iść za modą na siłę, ale wziąć pod uwagę to, jak sami chcemy się w tej przestrzeni czuć. Bo salon to nie galeria, to Twoje miejsce.
Nie bez powodu mówi się, że kolor ścian to fundament całej aranżacji. To tło, które będzie codziennie z Tobą, podczas wieczornego odpoczynku, a także przyjmowania gości. Jeśli źle dobierzesz barwę, nawet najdroższy narożnik nie pomoże. A dobrze dobrany kolor? Potrafi zrobić cuda.
Biel, beż i jasna szarość - kolor, który się nie nudzi
Jeśli marzysz o jasnym, przestronnym salonie, który wydaje się większy niż jest w rzeczywistości - postaw na klasykę. Biel, beż i jasne odcienie szarości to kolory, które odbijają światło, dzięki czemu optycznie powiększają pomieszczenie. Co więcej, są to barwy neutralne, które świetnie łączą się z dodatkami w niemal każdym stylu. Od skandynawskiego po boho, od glamour po nowoczesny minimalizm.
Ciekawostka? Biel to wcale nie taki łatwy kolor, jak się wydaje. Istnieją dziesiątki odcieni bieli - od lodowej, przez śmietankową, po złamaną biel wpadającą lekko w róż, szarość czy niebieski. Wybierając "białą" farbę, warto przetestować kilka próbek. Dlaczego? Bo ta sama biel na półce w sklepie, w Twoim salonie może wyglądać zupełnie inaczej. Wszystko zależy od światła dziennego, kierunku okien i koloru podłogi.
Beż natomiast daje więcej ciepła. Świetnie sprawdza się w pomieszczeniach, w których chcemy osiągnąć efekt "domowego spokoju". Łączy się dobrze z drewnem, zielenią i bielą, a więc z tym, co wielu z nas lubi najbardziej. Z kolei jasna szarość to idealny wybór dla tych, którzy chcą zachować stonowany charakter wnętrza, ale z nieco bardziej nowoczesnym akcentem.
Zielenie, błękity i inne spokojne odcienie natury
Jeśli masz ochotę na coś więcej niż klasykę, ale wciąż zależy Ci na przytulności - sięgnij po inspiracje z natury. Delikatna zieleń, mięta, szałwia, oliwka, błękit nieba, gołębi niebieski - to kolory, które mają działanie uspokajające. I, co ciekawe, nie męczą wzroku nawet po całym dniu spędzonym w domu.
Zielony salon? Czemu nie! Jasne odcienie zieleni świetnie komponują się z naturalnymi materiałami, jak len, drewno czy wiklina. Jeśli dodasz do tego rośliny doniczkowe i kilka poduch z fakturą masz gotową receptę na wnętrze, w którym aż chce się oddychać pełną piersią.
Z kolei błękity i błękitno-szare odcienie wprowadzają wrażenie świeżości. Nadają się szczególnie do salonów połączonych z aneksem kuchennym bo optycznie porządkują przestrzeń. Jedna z ciekawostek psychologii kolorów mówi, że niebieski obniża ciśnienie i działa chłodząco i nie tylko metaforycznie! W pomieszczeniach pomalowanych na błękitno temperatura wydaje się niższa nawet o dwa stopnie. Idealne rozwiązanie na lato, prawda?
Ciemne kolor ścian w salonie - elegancja i charakter, ale z umiarem
Ciemne ściany w salonie? Na pierwszy rzut odważne rozwiązanie, ale może wyglądać obłędnie. Granat, butelkowa zieleń, grafit, a nawet głęboki burgund. To kolory, które nadają wnętrzu elegancji, głębi i charakteru. Jednak należy mieć na uwadze, że ciemne kolory potrafią optycznie pomniejszyć przestrzeń. Dlatego warto stosować je z głową.
Świetnym pomysłem jest pomalowanie na ciemniejszy kolor jednej ściany - na przykład tej za telewizorem, albo tej z sofą. Reszta może pozostać jasna, by nie przytłoczyć całego wnętrza. Takie rozwiązanie tworzy tzw. ścianę akcentującą, która przyciąga wzrok i daje poczucie głębi.
Jeśli boisz się, że ciemna farba pochłonie światło - dodaj odpowiednie oświetlenie. Lampy stojące, kinkiety, a nawet lustro w pobliżu ciemnej ściany mogą zdziałać cuda. W efekcie salon będzie wyglądał elegancko, nowocześnie, ale nadal przytulnie.
A może coś nietypowego? Pastele, brzoskwinia, czy żółty akcent
Nie każdy lubi neutralne barwy. Jeśli chcesz wnieść do salonu więcej energii i uśmiechu - postaw na pastele albo cieplejsze kolory, takie jak brzoskwinia, morela, lawenda czy przygaszony żółty. Jednak tutaj też warto zachować umiar. Za dużo pastelowych kolorów może sprawić, że salon stanie się zbyt cukierkowy lub chaotyczny.
Dlatego pastelowy salon warto zestawić z bielą lub jasnym drewnem, które uspokoją całość. Brzoskwiniowy odcień ściany może pięknie zagrać z zielenią roślin i dodatkami w stylu retro. Z kolei lawenda świetnie komponuje się z szarością i delikatnym złotem. Taki salon jest przytulny, niebanalny, a przy tym lekki wizualnie.
Chcesz czegoś naprawdę radosnego? Możesz wybrać jeden mocniejszy akcent - żółtą ścianę lub musztardowy fragment, np. za półką z książkami. Taki detal przyciąga uwagę i działa na nastrój niczym słoneczny promień.
Zanim pomalujesz - kilka ważnych trików
Zanim zdecydujesz się na konkretny kolor farby, warto pamiętać o jednej rzeczy. Ten sam odcień wygląda inaczej na różnych ścianach, w zależności od tego, z której strony świata wpada światło. Ściany północne są chłodniejsze, więc lepiej prezentują się tam ciepłe odcienie. Z kolei na ścianach południowych nawet chłodne kolory będą wyglądać przyjaźnie i lekko.
Warto też zawsze malować próbkę na ścianie - najlepiej w dwóch-trzech miejscach i obserwować ją przez kilka dni. Rano, w południe i wieczorem. Światło dzienne, sztuczne, pochmurne popołudnie - wszystko ma znaczenie. I jeszcze jeden trik: kup matową farbę, jeśli chcesz ukryć drobne nierówności ścian. Satyna czy połysk tylko je uwypuklą.
I na koniec - pamiętaj, że kolor ścian to dopiero początek zabawy. To, jak będzie wyglądał Twój salon, zależy też od mebli, tkanin, roślin i dodatków. A dobrze dobrany kolor? On ustawi Ci cały klimat. Od razu poczujesz, że jesteś "u siebie", a przecież właśnie o to chodzi.
Zostań z nami na dłużej, inne artykuły też są ciekawe:
- Jak dobrać kolory do wnętrza, żeby było przytulnie?
- Inspirujące pomysły na salon w stylu skandynawskim
- Domowe sposoby na nieprzyjemny zapach w domu
- Szybkie metamorfoza mieszkania - jak je odmienić w weekend?
- Zwierzęta a robot koszący - czy to jest bezpieczne?
Dodaj komentarz